Jaroslav Šebek, Tradycja świętowacławska w dwudziestym wieku

  • Drukuj

Każda tradycja historyczna lub duchowa, związana z wielką postacią naszej historii, mówi coś nie tylko o tej postaci, ale przede wszystkim o nas samych, o tym, dokąd zmierzaliśmy i dokąd chcemy zmierzać, a także, jaką treść nadajemy tej tradycji. Nie inaczej jest z osobą naszego narodowego świętego, Wacława, i złączoną z nim, najstarszą w naszych dziejach, tradycją duchową i narodową. Podobnie jak w przypadku szeregu innych tradycji religijnych i symboli, również jej treść była w znacznym stopniu kształtowana przez polityczne, mentalne i społeczne transformacje minionych wieków. Można powiedzieć, że niczym na ekran projekcyjny, swoje wyobrażenia rzutowały na nią w poszczególnych epokach historycznych, a zwłaszcza w dziewiętnastym i dwudziestym wieku, rozmaite nurty światopoglądowe. Tradycja świętowacławska miała od swego zarania zarówno silny wymiar duchowy, jak i ścisły związek z państwowością czeską. Od dziewiętnastego wieku w kontekście czeskim widoczna jest jednak pewna dwuznaczność w podejściu do postaci św. Wacława. Z jednej strony wciąż przyzywa się go jako katolickiego świętego i niebiańskiego patrona, czczonego szczególnie podczas uroczystości kościelnych, który pozostaje przy tym także mocno związany z kulturą ludową czeskiej wsi (na przykład, jeśli chodzi o pielgrzymki i odpusty świętowacławskie). Był również częścią kultury politycznej partii katolickich, zwłaszcza latach 70. i 80. dziewiętnastego wieku. Imię św. Wacława nosił szereg czeskich stowarzyszeń duchownych i religijnych. Z drugiej strony, św. Wacław jest symbolem narodowym, ale już bez wyraźnej treści religijnej, dla coraz bardziej zsekularyzowanego społeczeństwa. Jednocześnie, jest w większym stopniu odbierany jako święty narodowy Czechów niż jako uniwersalnypatron, który mógłby stać się bliski również, na przykład, czeskim Niemcom. W interpretacji tradycji świętowacławskiej możemy zatem dostrzec także ślady konkurencji między symboliką religijną i świecką, która – również w innych krajach europejskich – przypisywała tradycjom sakralnym inne, często instrumentalne znaczenia polityczne czy nacjonalistyczne.[1]

         Tendencje do wyraźnej nacjonalizacji tradycji uwidoczniły się również w dyskusjach, które dotyczyły wizualizacji świętego. Od siedemnastego wieku na ówczesnym Końskim Placu stał bowiem wyłącznie mały pomnik Wacława. W latach 70. dziewiętnastego wieku zaczyna się jednak wyraźnie zmieniać kształt urbanistyczny tamtej okolicy i plac staje się ruchliwym bulwarem. Zwieńczeniem tej przebudowy miało być także zbudowanie nowego, bardziej odpowiedniego pomnika św. Wacława. W konkursie, ogłoszonym w roku 1894, konkurowały w końcu dwa projekty. Jeden pochodził z pracowni rzeźbiarza Bohuslava Schnircha (1845-1901), który pracował m.in. nad dekoracjami praskiego Teatru Narodowego, a w pamięci zapisał się jako twórca udanego pomnika konnego Jerzego z Podiebradów. W projekcie Schnircha, pomnik św. Wacława miał na celu ukazanie go jako człowieka uduchowionego i miłującego pokój, a podkreślone miały być zwłaszcza chrześcijańskie cnoty tego władcy. Ostatecznie zdecydowano się jednak na to, że pomnik zostanie zrealizowany według propozycji rzeźbiarza J. V. Myslbeka (1848-1922), który nadał św. Wacławowi postać pewnego siebie wojownika i przywódcy czeskiego wojska narodowego. Ta wizja pasowała bardziej do narodowego, mitycznego symbolu, niż do pokojowego nosiciela idei chrześcijańskiej.[2] Spór o wizualizację patrona narodowego był jednak tylko wierzchołkiem góry lodowej pogłębiających się sporów między Kościołem katolickim a czeskim społeczeństwem narodowym. Antykościelne nastawienie liberalnej polityki i publicystyki prowadziło do tego, że kręgi narodowo-liberalne zaczęły stopniowo podważać i w końcu całkiem odrzucać zasługi czeskiego kleru dla emancypacji narodowej, z przełomu osiemnastego i dziewiętnastego wieku. Co więcej, w czeskim społeczeństwie stopniowo utrwalało się wyobrażenie, że między katolicyzmem a narodem czeskim istnieje zasadnicza niezgodność. Wielu księży w swojej konkretnej pracy duszpasterskiej rozwijało i propagowało jednak wśród wiernych także patriotyczne i narodowe formy tradycji świętowacławskiej, która przypisywała księciu Wacławowi rolę naturalnego i prawowitego czeskiego przywódcy narodowego, a jednocześnie świętego chrześcijańskiego patrona.

         W czasach pierwszej wojny światowej na krótką chwilę doszedł wszak do głosu obóz narodowy i katolicki, a tradycja świętowacławska znalazła żywy odzew w środowisku formujących się w Rosji legionów czechosłowackich, walczących o narodową niepodległość. Pierwsze oddziały legionów w Rosji powoływały się bowiem na postacie świętych, takich jak św. Wacław, a także święci Cyryl i Metody. Jednym z powodów było tu również ich pokrewieństwo z tradycją wschodniego chrześcijaństwa prawosławnego.[3] Później, w czasach Pierwszej Republiki, na moment ten powoływali się często katoliccy działacze, aby wykazać, że „dzień św. Wacława jest także ściśle związany z walką Czechów o wolność i z narodowym wyzwoleniem”.[4] Wraz z postępującym zwycięstwem wpływu koncepcji T. G. Masaryka (1850-1937) i jego współpracowników, czechosłowacki antyaustriacki ruch oporu utożsamił się z tradycjami związanymi szczególnie z postaciami znaczącymi dla husytyzmu.

         Znaczącym przełomem w pojmowaniu tradycji świętowacławskiej było jednak powstanie Republiki Czechosłowackiej w roku 1918. Fala antykatolickich nastrojów, która charakteryzowała pierwsze lata istnienia samodzielnego państwa, prowadziła również do podważania kultu świętego Wacława, który postrzegany był – szczególnie przez stronę lewicową – jako leżący na antypodach demokracji i jako przykrywka dla sił autorytarnych i „monarchistycznej autokracji”.[5] Centralną dla nowego państwa tradycją od jego zarania stała się tradycja husycka i reformacyjna. W kręgach historyków protestanckich pojawiły się nawet poglądy, że tradycja świętowacławska jest – z powodu braku elementów idei demokratycznej – skazana na stopniowy zanik.[6] Symptomatyczne jest również, że po roku 1918 zanika też w kręgach artystycznych i społecznych  zainteresowanie refleksją nad mitem blanickim o wojsku świętego Wacława, która np. w wieku dziewiętnastym była bardzo żywa.[7] W obronie tej tradycji i poszukiwaniach dla niej nowej treści właczyli się szczególnie przedstawiciele czechosłowackiej partii ludowej. Wśród nich szczególnie aktywny był zwłaszcza przewodniczącyregionalnej komórki partii ludowej, kanonik na Wyszehradzie, Bohumil Stašek (1886-1948). Krótko po powstaniu Republiki wydał krótki tekst, poświęcony refleksji nad niepodległością w kontekście tradycji świętowacławskiej, który wyraża fundamentalną ideę, że to  św. Wacław – a nie dynastia habsbursko-lotaryńska – jest jedynym prawowitym dziedzicem ziem czeskich. W swoich refleksjach opisywał więc św. Wacława z perspektywy ścisłego powiązania czeskiej myśli narodowej i jednocześnie katolicyzmu. Z tego powodu Stašek wskazywał też na katolicyzm jako na głównego nosiciela idei patriotycznej, a powstanie Republiki za spełnienie katolickich dążeń. W jednym ze swoich tekstów napisał, między innymi: „Dnia 28 października czeski naród był katolicki. I możemy z dumą ogłosić, że katolicki naród nabył wolności, które – będąc niekatolickim – utracił pod Białą Górą.[8] Wskazując na narodowy wymiar tradycji świętowacławskiej i innych (zwłaszcza tradycji cyrylometodejskiej), Stašek próbował więc podważyć, chociaż bez powodzenia, również pozostałe nowe prądy myślowe czy wskrzeszone tradycje, takie jak na przykład reformacja, socjalizm i zachodni liberalizm. Przez swoją pochodność, nieoryginalność i zideologizowanie, utraciły one według niego prawo do wywierania wpływu na budowę nowego państwa. Ponieważ w Czechach ruch antykatolicki był znacznie silniejszy, niż w innych częściach Republiki, uwagi Staška o tradycji świętowacławskiej miały także na celu – poza podkreśleniem narodowego znaczenia osoby świętego – teoretyczne zakotwiczenie starań o odnowę wpływu katolickiego w przestrzeni publicznej. Można powiedzieć, że próba połączenia narodowego, państwowego i duchowego znaczenia czeskich tradycji narodowo-sakralnych (zwłaszcza tradycji świętowacławskiej) stopniowo przynosiła owoce. Także dzięki temu, udało się katolickiemu ruchowi obrony, zwłaszcza pod przewodnictwem katolickiej reprezentacji politycznej, odzyskać od połowy lat 20.  utracony wpływ w przestrzeni publicznej.

         Wraz z postępującą stabilizacją sytuacji politycznej w drugiej połowie lat 20., która przyczyniła się też do konsolidacji sytuacji religijnej, ataki przeciwko św. Wacławowi zaczynają ustawać. Przyczyną była również wzrastająca siła czechosłowackich ludowców, którzy po wyborach parlamentarnych w roku 1925 byli trzecią najsilniejszą partią w państwie. Te wybory przyniosły również inne zasadnicze zmiany w konstelacjach władzy, wywołane przez osłabienie wpływu partii socjalistycznych. Nowy rozkład spektrum politycznego odcisnął się również na powstaniu koalicji rządowej w październiku 1926, która po raz pierwszy w historii Republiki Czechosłowackiej była złożona wyłącznie z partii obywatelskich i po raz pierwszy reprezentowane w niej były też dwie partie niemieckie (agrarna i chrześcijańsko-społeczna), oraz słowaccy ludowcy. Przewodniczący Czechosłowackiej Partii Ludowej Jan Šrámek (1870-1956) zajmował w niej pozycję pierwszego wicepremiera, a w czasie długotrwałej choroby premiera Antonína Švehly (1873-1933) był faktycznym szefem gabinetu.

         Zbliżające się tysiąclecie męczeńskiej śmierci Wacława w roku 1929 wywołało wzrost częstotliwości dyskusji o tradycji świętowacławskiej w kręgach politycznych, kulturalnych i społecznych. Kręgi liberalne i postępowe starały się bowiem o umniejszenie religijnego charakteru uroczystości, obawiając się narastającej ofensywy politycznego katolicyzmu.[9] Z kolei partia ludowa, mając na uwadze możliwą rehabilitację stanowisk katolickich w państwie czechosłowackim, przygotowywała wiele wydarzeń, które miały podtekst raczej polityczny niż religijny. Ich głównym celem było maksymalne zaadaptowanie patrona narodowego do warunków świeckiego społeczeństwa i podkreślenie takich elementów jego kultu, które mogły w największym stopniu przemówić do ówczesnej publiki. W dyskusje te silnie angażował się także Bohumil Stašek. W publikacji „święty Wacław i nasza epoka 929-1929“, próbował dać nowe uprawomocnienie obrazowi św. Wacława, podkreślając, że naród skupił się wobec niego w okresie walk o niepodległość.[10] Już w 1928, w wigilię milenium, inni czołowi przedstawiciele partii ludowej starali się przypominać o patriotycznym i narodowym charakterze uroczystości ku czci świętego, dzięki czemu stała się ona uprawnionym elementem międzywojennych tradycji republikańskich.[11] Również wicepremier Jan Šrámek podkreślił w 1928 r. polityczne znaczenie milenium, mówiąc w swoim wystąpieniu z okazji 10 rocznicy powstania niepodległej Czechosłowacji, że „tegoroczny jubileusz chcemy zwieńczyć uroczystościami milenium świętowacławskiego“.[12]W lipcu 1929 miały miejsce obchodzone z wielką pompą Świętowacławskie Dni Orela, czeskiej katolickiej organizacji sportowej, w trakcie których ulicami Pragi przeszedł pochód 100 000 ludzi. Znaczenie uroczystości orelskich było podkreślone przez udział sporej reprezentacji delegacji zagranicznych (na przykład amerykańskich Czechów czy słoweńskich katolickich gimnastyków), a także przez wizytę wysokich przedstawicieli hierarchii kościelnej z Polski, Anglii i Chorwacji. Do gości honorowych należał także kardynał i polski prymas August Hlond (1881-1948). Niektórzy katoliccy dziennikarze uznali udany przebieg uroczystości orelskich za dowód na to, że „po raz pierwszy to znów katolicyzm wywołuje szeroki i daleki odzew w duszach całego narodu czeskiego“.[13]   

         Obóz liberalny i postępowy obserwował tę ofensywę ludowców z wielką niechęcią. Obawy przed wpływem katolickich ludowców na charakter uroczystości były widoczne również w wystąpieniu historyka prawa i polityka narodowej demokracji Jana Kaprasa (1880-1947) w październiku 1928. Jako członek Narodowego Komitetu Przygotowań Uroczystości Świętowacławskich, Kapras podkreślił, że uroczystości te nie powinny stać się sprawą tylko jednej partii lub grupy politycznej.[14]Niepokój związany z rosnącym wpływem Jana Šrámka i ludowców wyrażał również prezydent Masaryk, który już na jesieni 1928 nalegał na przedstawicieli partii agrarnej, żeby – w miejsce ciężko chorego Švehli – mianowali nowego premiera.[15] Również czynnik polityczny wpłynął na to, że Masaryk ubiegał się o rozdzielenie ogólnonarodowej i kościelnej części uroczystości, obawiając się, że zostaną wykorzystane do propagowania politycznego klerykalizmu. Taki pogląd w kwestii rozdzielenia uroczystości przeważył również u większości członków Narodowego Komitetu Przygotowań. Równocześnie, Masaryk przy licznych okazjach podkreślał znaczenie św. Wacława dla duchowego i moralnego wzrostu czeskiego państwa, a także jego wpływ na rozwój zachodnich tradycji kulturowych, które najbardziej wyraźnie uformowały czeskie społeczeństwo. Wiązały się z tym również, według Masaryka, ważne dla państwa starania Wacława o to, aby poradzić sobie z niemieckim sąsiadem i zagwarantować spokojny rozwój państwa czeskiego.[16] 

         Trzeba dodać, że polityczne zinstrumentalizowanie znaczenia św. Wacława, do którego dążyła partia ludowa, nie odpowiadał także wszystkim czeskim katolikom. Nastroje części katolickich intelektualistów oddał artykuł w piśmie Akord z jesieni 1929, wyrażający pragnienie, „by całe milenijne obchody nie sprowadziły się tylko do taniego sentymentalizmu, ale żeby przez głębokie przeżycie duchowe ukazały życiu narodowemu życiodajną i rodzącą dobre uczynki treść".[17] Pomimo sporów światopoglądowych, których sens można by streścić w haśle „czy Wacław był bardziej księciem, czy może bardziej świętym“, dość znaczna część społeczeństwa czeskiego dostrzegała jednak w uroczystościach integrujący potencjał tradycji świętowacławskiej, zdolny do poruszenia i duchowego zmobilizowania narodu nie tylko w tej chwili, ale także w przyszłości. Do tego, aby uroczystości stały się faktycznym narodowym spoiwem, wzywał na przykład pisarz Eduard Bass w czasopiśmie Přítomnost: „nie pozbywajmy się bez powodu żadnej przewodniej postaci, a już szczególnie szlachetnej postaci duchownej z przeszłości, nie osłabiajmy zbytecznie jej pełnego wpływu na dzisiaj i na jutro[18]. Biorąc w nawias polemiczny charakter dyskusji, można powiedzieć, że ten pogląd przeważył i uroczystości faktycznie stały się wydarzeniem ogólnonarodowym.[19]

Właściwe uroczystości rozpoczęły się 22 września 1929 r. wystawieniem klejnotów koronacyjnych w katedrze św. Wita, gdzie publiczność mogła je obejrzeć po raz pierwszy nie tylko od powstania Republiki, ale de facto w ogóle od roku 1867, kiedy po wojnie austriacko-pruskiej zostały uroczyście przewiezione z ukrycia w Wiedniu z powrotem do Pragi.[20] Oprócz tego odbył się szereg towarzyszących wydarzeń kulturowych i społecznych. Chyba największy rozgłos zyskała wielka świętowacławska wystawa dzieł sztuki związanych z kultem św. Wacława na Praskim Hradzie.

Główna część programu państwowej części święta miała miejsce już przed południem 27. września, i była związana z uroczystym przekazaniem sztandaru 8 pułkowi konnemu Św. Wacława. Przy tej okazji mowę wygłosił prezydent Masaryk. W wystąpieniu skoncentrował się na związku świętego Wacława z moralnością w polityce i przypomniał tym samym o zasadniczym znaczeniu wartości etycznych dla właściwego funkcjonowania życia publicznego. Powodem wystąpienia były również zbliżające się przedterminowe wybory (rozpisane na 27. października 1929), które wywołały spory dwóch najsilniejszych partii koalicji rzadzącej, partii agrarnej i ludowców.[21]  

Zwieńczeniem kościelnej części święta było uroczyste otwarcie ukończonej katedry św. Wacława (poświęconej już w maju 1929), połączone z msza pontyfikalną arcybiskupa Františka Kordača (1852-1934), oraz uroczysty pochód z czaszką św. Wacława z Wyszehradu aż na Praski Hrad, w którym udział wzięło około 600 000 wiernych, Czechów, Niemców i Słowaków. Uroczystościom towarzyszyło również niebywałe zainteresowanie prasy z całego spektrum politycznego, włączając w to pisma socjalistycznych i niemieckich partii politycznych, które ze swoich ideowych perspektyw informowały zarówno o przebiegu obchodów, jak i o znaczeniu tradycji. Nie było przy tym żadnym zaskoczeniem, że dystansu do obchodów nie kryło komunistyczne Rudé právo, któreodrzuciło je od razu nie tylko jako dzieło klerykalnej reakcji, ale także, czy przede wszystkim „faszyzującej burżuazji‘.[22]Niecały miesiąc po zakończeniu uroczystości, 27. października 1929, partia ludowa wyczekiwała z napięciem i nadzieją, czy pozytywny wydźwięk obchodów tysiąclecia przełoży się także na polityczny sukces w wyborach parlamentarnych. Rezultat wyborów nie był jednak korzystny dla politycznego katolicyzmu, zaś ludowcy utracili w Czechach dosyć dużo głosów i doszło do osłabienia ich pozycji. Powody, dla których oczekiwania zawiodły, dość dokładnie scharakteryzował Eduard Bass w „Lidovych novinach“: Przebieg uroczystości świętowacławskich miał taki charakter, że ludowcy stracili swoją najlepszą broń... Mobilizacja ludu katolickiego na uroczystości tysiąclecia całkiem zaspokoiła jego pozytywne potrzeby emocjonalne i wygasiła poczucie niesprawiedliwości lub wynikającej z doznanej krzywdy nienawiści“.[23]  Przyczyną porażki ludowców były jednak oprócz tego również silne spory wewnętrzne, które objawiały się w konkurencji skrzydła socjalnego zrzeszonego wokół przywódcy związkowego Antonína Čuříka (1884-1953) z kierownictwem partii, a także fakt, że wyborcom przeszkadzała mała wrażliwość kierownictwa partii ludowej na kwestię socjalną. Również inne partie politycznego katolicyzmu, słowaccy ludowcy i niemieccy socjalni chrześcijanie, nie odnieśli w tych wyborach sukcesu. Ludowcy zostali co prawda u władzy, ale pozostałe dwie partie katolickie musiały opuścić koalicję (słowaccy ludowcy nie wrócili już do rządu w trakcie istnienia przedmonachijskiej Republiki). Osłabienie pozycji katolickich w sferze politycznej i – z drugiej strony – wyraźny wzrost liczby głosów oddanych na partie socjalistyczne, nie oznaczały jednak rozpoczęcia dalszego etapu antykościelnej wojny. Wręcz przeciwnie, obchody tysiąclecia urodzin św. Wacława stały się w ostatecznym rozrachunku, pomimo wszystkich problemów, które wiązały się z ich przygotowaniami, manifestacją poparcia dla jednoczącej idei narodowej i państwowej, którą ucieleśniała osoba św. Wacława. Uroczystości stały się jednocześnie przejawem przyjaźniejszego spojrzenia politycznej reprezentacji na rolę Kościoła katolickiego w społeczeństwie, czego wyrazem był również patronat władz nad przebiegiem obchodów. Te czynniki wpłynęły później na stopniową integrację czeskiego katolicyzmu, którego wpływ po powstaniu Republiki był wypierany na peryferia, z życiem narodowym. Udział tysięcy niemieckich i słowackich pielgrzymów nie wzmocnił jednak tendencji do bliższej współpracy ponadnarodowej na płaszczyźnie duchowej.

         Rok 1929 był przełomowy dla między dla międzywojennego czeskiego katolicyzmu, który dostał jak gdyby nowe impulsy, jeśli chodzi o kierunek dalszego rozwoju. Wspaniały przebieg uroczystości św. Wacława nie tylko był bowiem wielkim przełomem jeśli chodzi o relacje Kościoła i państwa, ale pokazał również, że w narodzie zwiększa się zainteresowanie misją duchową. Ponowne zintegrowanie się sił katolickich z życiem narodowym nie było jednak wynikiem sukcesu jednej, nawet wyjątkowo udanej, akcji religijno-społecznej. Drogę ku temu otworzyła także bez wątpienia mentalna i duchowa odnowa czeskiego katolicyzmu, która zaczęła przejawiać się zwłaszcza we wspólnotach zakonnych. Według przedstawicieli ruchu odnowy, postać św. Wacława miała stać się, zwłaszcza dla młodej generacji katolików, wzorem życia duchowego i pogłębiania wiary chrześcijańskiej. „Třetí generace“, organ prasowy Młodego Pokolenia partii ludowej, napisał np. przy okazji obchodów święta św. Wacława: „Brakuje nam podstawowej rzeczy, której nie brakowało naszym świętym. Nasza wiara, o której tak często mówimy, nie zawsze jest przez nas przeżywana. Często jest tylko sreberkiem, za którym ukrywa się rdza niegodnych czynów..., przypomnijmy sobie św. Wacława, jak wszystkie wyznawane słowem prawdy potrafił wdrażać również praktycznie w swoim życiu[24]. Olbrzymia uroczystość ku czci patrona narodowego dała też środowisku katolickiemu impuls do bardziej ogólnych refleksji nad kierunkiem, w jakim zmierzało życie religijne na progu nowej dekady. Częściej zaczęły pojawiać się poglądy, że ksiądz powinien koncentrować się na pracy duszpasterskiej i nie angażować się w takim stopniu w aktywność publiczną. Powodami zmiany w postrzeganiu posłannictwa księdza była potrzeba poświęcenia się w sferze duchowej przede wszystkim ewangelizacji, a nie nacechowanej defensywnie walce o obronę stanowisk katolickich.[25] Zwłaszcza wśród akademików katolickich można było dostrzec pewien dystans wobec dotychczasowego trybu życia wspólnotowego,który ograniczał się wyłącznie do działań zewnętrznych i pozbawiony był głębszego wymiaru.

         Pomimo tej krytyki, katolickie stowarzyszenia utrzymały jednak znaczenie wśród wiernych. Co więcej, obchody uroczystości ku czci św. Wacława oznaczały dla nich bogate doświadczenie organizacyjne. Również dzięki temu pewność siebie elit katolickich wzrosła, a ich reprezentanci próbowali znacznie bardziej stanowczo odpowiadać na wszelkie antykatolickie ataki, na przykład w obszarze kultury i wychowania. Kryzys ekonomiczny pierwszej połowy lat 30. pogłębił, również w Czechosłowacji, problemy liberalnej demokracji. W katolickich kręgach intelektualnych wyraźniej dochodziły do słowa nurty, które chciały radykalnie poradzić sobie z przewlekłymi cierpieniami liberalizmu i w miejsce demokracji wprowadzić system oparty na silnej władzy autorytarnej. W tamtym okresie jesteśmy świadkami wykorzystania postaci świętego Wacława również jako narzędzia legitymizacji dla autorytarnych ruchów politycznych. Już w latach 20. do tradycji świętowacławskiej odwoływali się członkowie Narodowej Organizacji Faszystowskiej (NOF); na ich zgromadzeniach używano sztandarów świętowacławskich, oraz odprawiano uroczyste msze.[26]Zwolennicy autorytarnych i nacjonalistycznych ruchów prezentowali św. Wacława jako jedynego przywódcę narodu. Wyprowadzali stąd wniosek, że właściwym modelem zarządzania państwem są rządy twardej ręki, bez parlamentu i bez swobód demokratycznych. W podobny sposób interpretowano także jednak symbole religijne w innych państwach. We Francji siły antydemokratyczne wykorzystywały zwłaszcza postać Joanny d'Arc. Ta, kanonizowana w 1920, bohaterka narodowa, ucieleśniała dla antyrepublikańskich i konserwatywnych ruchów międzywojennej Francji okres francuskiej potęgi narodowej i tworzyła w ten sposób przeciwwagę dla modernizmu i materializmu francuskiej Trzeciej Republiki.[27] Na fali ożywionego zainteresowania postacią założyciela państwa narodowego, św. Szczepana, płynęła także nacjonalistyczna i autorytarna prawica również na Węgrzech, która jednak w swojej propagandzie tłumiła aspekty religijne.[28] 

Autorytarne modele rządzenia popierali w państwach europejskich, z Czechosłowacją włącznie, zwłaszcza członkowie młodej generacji, skonfrontowanej z rozpadem tradycyjnych wzorców wartości i życia rodzinnego po pierwszej wojnie światowej. Ten fakt prowadził ich do stanowczej opozycji wobec pokolenia ich ojców. Starcie pokoleniowe i światopoglądowe prowadziło część młodych do tego, aby poszukiwali wyjścia z ich nieprzyjemnej sytuacji w odnowie duchowej, opartej na nowoczesnym pojęciu wiary, pozbawionej formalizmu duchowego i zewnętrznych form pobożności. Jednocześnie, odrzucenie liberalnych idei otrzymanych w spadku po ojcach kierowało ich w ręce ugrupowań konserwatywnych.  Według poglądu niemieckiego historyka Hansa Wilhelma Eckerta, ludzie stali się po pierwszej wojnie światowej, mówiąc obrazowo, pielgrzymami między dwoma światami: tradycyjnym i nowoczesnym – i z trudem szukali w nim swojej tożsamości.[29] Jednym z aspektów tej niepewności był zwrot ku popieraniu radykalnych stanowisk i ekstremalnych kierunków politycznych. Wyjątkiem nie było także katolickie środowisko na ziemiach czeskich. Zwłaszcza w katolickich kręgach intelektualnych, czeskich i sudetoniemieckich, do słowa dochodziły nurty, wyrażające radykalną niezgodę na polityczny i ekonomiczny liberalizm, które starały się o zastąpienie ówczesnego systemu Czechosłowacji mniej demokratycznym. Wspomniane tendencje w katolicyzmie ówczesnej epoki nie są jednak większościowe, o czym świadczy na przykład to, że wobec zagrożenia Republiki do św. Wacława odwołują się demokratyczne katolickie nurty partii ludowej.[30] Jako strażnika narodu postrzega św. Wacława również decydująca część narodu, łącznie z elitą kulturalną, i to w poprzek spektrum ideowego. Jan Scheinost (1896-1964), czołowy katolicki publicysta, krytycznie nastawiony do systemu Pierwszej Republiki, na wiosnę 1938 oceniał na przykład pozytywnie, że do św. Wacława jako symbolu i elementu jednoczącego naród odwołują się również przedstawiciele lewicowej inteligencji. W swoim tekście podaje jako przykład poetę Františka Halasa (1901-49) i jego wiersze, powołujące się na przykład świętego, aby wystąpić przeciw narodowemu zwątpieniu.[31]Także tradycyjna pielgrzymka do Starej Boleslavi z okazji święta Wniebowzięcia NMP w sierpniu 1938 przebiegała pod znakiem utożsamienia się z tradycjami narodowymi i manifestacji jedności narodowej przez wzywanie jej nadprzyrodzonego obrońcy.

Nowe podejścia do interpretacji tradycji świętowacławskiej przynosi sytuacja po zawarciu umowy monachijskiej na jesieni 1938. Wówczas praktycznie z dnia na dzień upadły wartości, na których przez dwadzieścia lat budowano państwowość Pierwszej Republiki; wezbrała także niebywała fala patriotyzmu i gotowości do obrony własnego państwa przed możliwą agresją wojskową. W refleksji nad duchowym dziedzictwem i tradycjami narodowymi odbijały się wówczas nie tylko starania o ponowne odnalezienie pewnego punktu w społecznym zamęcie, ale także spór o zerwanie lub utrzymanie ciągłości z wcześniejszym okresem „republiki Masaryka“.            

W gorączkowym poszukiwaniu czegoś, co zastąpi kwestionowane wartości Pierwszej Republiki, nasuwało się, aby określić nowy sens czeskiej państwowości przez nawiązanie do tradycji świętowacławskiej, która miała służyć jako naturalne narodowe spoiwo. Postacią św. Wacława inspirował się również praski arcybiskup Karel Kašpar (1870-1941) w liście pasterskim Jedność w prawdzie i miłości Chrystusa z połowy października 1938. Przypomniał w nim o tym, że św. Wacław miłował pokój i wzywał do zachowania pokoju w państwie i zapobieżenia swarom politycznym i ideowym w okrojonej Republice. Ogłosił równocześnie, że „wiara świętowacławska“ jest fundamentem życia narodowego. Jego odezwa nie miała jednak na celu wyłącznie powrotu do duchowego wzoru św. Wacława; ostrzegał też w liście pasterskim przed działaniami wykorzystującymi „metody przeszłości, które sprowadziły na nasz naród tyle nieszczęść“ i wystąpił przeciwko bezbożności. O duchowej przeszłości Pierwszej Republiki mówił: „narodowi wystawiano na pokaz bałwany, aby czcił je jak wybawców – tak jak pod górą Synaj lud zwodzono do bałwochwalstwa“.[32]W ten sposób tradycja świętowacławska została również wykorzystana do uzasadnienia dominacji katolickiego chrześcijaństwa w Drugiej Republice. Widzialnym przejawem objęcia nowego kursu była również wizyta nowo wybranego prezydenta Emila Háchy (1872-1945) w kaplicy św. Wacława i uczczenie relikwii św. Wacława. Polityczne elity, które w poprzednim okresie czuły się zmarginalizowane, wykorzystały pomonachijski chaos aksjologiczny i moralny do tego, aby zdobyć znaczenie w życiu publicznym. Ich przedstawiciele często rekrutowali się z kręgów konserwatywnych i katolickich. Tradycja świętowacławska stała się w ten sposób fundamentem, na którym budowany polityczno-kulturowy program zorientowanej prawicowo Partii Jedności Narodowej. Jeden z jej czołowych przedstawicieli, wspomniany już kilkukrotnie  Bohumil Stašek, tak mówił o jej znaczeniu: „przez tysiąc lat dzięki niej toczyło się nasze życie, zwłaszcza w czasach niebezpiecznych i wrogich.“ Z powodu treści politycznej, narodowej, społecznej i kulturowej tradycji, Stašek uważał ją również za jedyną drogę wyjścia z chaosu i niebezpieczeństw epoki.[33] Pod płaszczem ideowym tradycji świętowacławskiej miał być budowany także nowy system polityczny i gospodarczy, inspirowany ideą społeczeństwa stanowego, który miał zastąpić system demokracji parlamentarnej i był postrzegany jako antyteza wobec dziedzictwa Pierwszej Republiki. Nowa konstrukcja ideowa prowadziła w ten sposób do krytycznego odgraniczenia się od politycznych i ideowych symboli przedmonachijskiej Czechosłowacji. Zarzucano T. G. Masarykowi i jego zwolennikom, że porzucając tradycję świętowacławską, zaproponowali w zamian narodowi „jedynie oszukańcze idee demokracji“ i sprawili, że  naród czeski stał się „zakładnikiem marnej postępowości“.[34] Ataki katolickich publicystów skupiały się również na przedstawicielach kultury demokratycznej, w największym stopniu na Karlu Čapce (1890-1938). Był on jednym z najbardziej wyrazistych symboli Pierwszej Republiki i jednocześnie znany był ze swej przyjaźni z prezydentem Masarykiem i środowiskiem Hradu.

Różnice w stosunku do tradycji świętowacławskiej chyba w najbardziej kontrastowej formie ukazały się w trakcie okupacji nazistowskiej pozostałego terytorium Czech. Z jednej strony tradycja służyła bowiem wzmacnianiu czeskiej świadomości narodowej. Już wkrótce po 15. marca 1939 pomnik na Placu Wacława został zalany wieńcami i bukietami i odprawiano w duchu patriotycznym nabożeństwa.[35] Śpiewanie hymnu ku czci św. Wacława stało się jednym nawet jednym z wyrazów protestu przeciw okupantom.[36] Jednocześnie, czy to kolaborancka władza, czy to narodowo-socjalistyczna propaganda próbowały wykorzystać tradycję na swoją korzyść. Książę Wacław miał stać się dla narodu czeskiego modelem na drodze do nazistowskiej „nowej Europy” pod panowaniem Rzeszy Wielkoniemieckiej. Zorientowana proniemiecko czeska publicystyka podkreślała przede wszystkim starania Wacława, aby dojść do zgody z niemieckim sąsiadem i prezentowała tę ścieżkę jako jedyną możliwość uratowania czeskiej tożsamości państwowej. Tematem tym zajmował się zwłaszcza prawnik i polityk Josef Kliment (1901-1978), który należał do najbliższych współpracowników prezydenta Protektoratu, Emila Háchy. W swoich interpretacjach znaczenia tradycji świętowacławskiej wychodził od dwóch tez: od czeskiego wasalstwa wobec Rzeszy Niemieckiej i od zbawczej roli chrześcijaństwa dla narodu czeskiego, który silny pozostaje tylko w idei chrześcijańskiego uniwersalizmu. Tradycja świętowacławska w tym odczytaniu utwierdzała zależność i lenny stosunek do Niemiec. Niemcy byli także określani przez Klimenta jako jedyni możliwi łącznicy Czechów z Europą.[37] Swoje poglądy na ten temat przedstawił już wkrótce po rozpoczęciu okupacji, kiedy 10 marca 1939 w piśmie „Národní politika“ wyszedł artykuł „Odradza się święte cesarstwo rzymskie“, który uważa się czasem za program czeskiej reprezentacji politycznej Protektoratu.[38] Rozprawa ta oznajmia ponowne ustanowienie świętego cesarstwa rzymskiego, do którego ma należeć szereg niemieckich krajów. Czesi mieli być pierwszym narodem, który zawierza się ochronie wielkich Niemiec. W nowym cesarstwie mieli jednak zajmować jedno z czołowych miejsc. Po wojnie, Kliment bronił swojego stanowiska przed zarzutami o kolaborację, twierdząc, że jego rozważania miały na celu podkreślenie wobec Niemców autonomicznego charakteru czeskiego państwa w ramach ponadnarodowej rzeszy niemieckiej.[39] Ideowemu konstruktowi Klimenta, przewidującemu odnowienie idei świętego cesarstwa rzymskiego, bliżej niż do nazizmu było – ze względu na katolickie treści – do tzw. idei cesarskiej. Ta uniwersalistyczna koncepcja zakładała wskrzeszenie idei Świętego Cesarstwa Rzymskiego z dominującym niemieckim wpływem kulturowym i duchowym, w celu szerzenia myśli chrześcijańskiej w zsekularyzowanej Europie. Do jej głosicieli należeli na przykład austriacki ekonom i filozof, propagujący idee państwa stanowego, Othmar Spann (1878-1950), oraz niektórzy niemieccy teologowie katoliccy, na przykład z kręgu zakonu benedyktynów.[40]Rozważania Klimenta zostały jednak szeroko wykorzystane przez niemiecką propagandę. Po 15. marca 1939 tradycja świętowacławska stała się także przedmiotem uwagi przedstawicieli nazistowskich władz okupacyjnych. Z okólnika ministerstwa propagandy Rzeszy z listopada 1944 wynika, że w odpowiednich miejscach w Protektoracie powinno wykorzystywać się w działaniach propagandowych takie okresy i osobistości czeskiej historii, w przypadku których można dobrze ukazać ich bliskość z kulturą niemiecką. W pierwszym rzędzie  należała do nich także postać św. Wacława. W dezinterpretacji zawartości tradycji świętowacławskiej brał udział po swoim przyjeździe do Pragi we wrześniu 1941 szczególnie zastępca protektora Reinhard Heydrich (1940-42), a także minister stanu K. H. Frank. Ich działania miały na celu skłonienie do przejścia na stronę niemiecką przynajmniej części czeskich kręgów katolickich i konserwatywnych. Heydrich pisał na przykład w zimie 1941 do szefa kancelarii NSDAP Martina Bormanna (1900-1945), że nacisk na tradycję świętowacławską może zbliżyć Czechy do Trzeciej Rzeszy.[41]Polityczne interpretacje tradycji były zatem stałym elementem nazistowskiej propagandy w Protektoracie aż do zakończenia wojny. Jeszcze pod koniec wojny, w czerwcu 1944, rozstrzygnięto o powstaniu odznaczenia orła św. Wacława, które przyznawano za współpracę z Rzeszą i które miało służyć kompromitacji znaczących osobistości czeskiego życia naukowego i publicznego. Zdecydowana większość narodu i katolickich wiernych jednak nigdy nie utożsamiała się z tak interpretowaną formą tradycji.

W reakcji na wykorzystanie tradycji przez władze nazistowskie, po wojnie rozwijają się starania, aby nadać jej nową treść, dostosowaną do zmieniających się warunków społecznych. To wówczas przypominano przecież o związkach kultu świętego Wacława z czeską myślą patriotyczną i samoświadomością narodową, ale również o wzajemnym przenikaniu tradycji świętowacławskiej i pobożności maryjnej (dlatego już w czerwcu 1945 odbyło się wielki zjazd w celu uczczenia Palladium Ziemi Czeskiej). W dużym stopniu podkreślano również słowiańskość świętego oraz jego związek z  tradycją cyrylometodejską, aby w ten sposób funkcjonował jako pomost, łączący Zachód ze Wschodem.[42] 

Po nastaniu reżimu komunistycznego, nowa władza próbowała wykorzenić tradycję świętego Wacława ze świadomości narodowej. W podręcznikach szkolnych św. Wacława prezentowano jako władcę słabego, ulegającego niemieckim wpływom. Ta manipulacja obrazem św. Wacława w dużym stopniu wpłynęła na czeską polistopadową reprezentację polityczną, która długo ociągała się z wprowadzeniem 28 września jako dnia państwowości czeskiej.[43] Po lutym 1948 r.  przedstawiciele kręgów kościelnych, lojalnych wobec reżimu komunistycznego, prezentowali św. Wacława jako wojującego z Niemcami, a całą tradycję interpretowano w duchu starań terytoriów czeskich o emancypację od niemieckich wpływów. Komunistyczny przewrót był interpretowany jako spełnienie tych starań.[44]Całkiem w duchu ówczesnej propagandy, św. Wacława łączono w tych kręgach przede wszystkim z ochroną praw człowieka, praw socjalnych i narodowych. Można uchwycić w użytych sformułowaniach retorykę epoki, gdy o świętowacławskiej legendzie Blaniku mówi się jak o planie, „jak przez gospodarczą, polityczną i społeczną rewolucję zlikwidować raz na zawsze to, co szkodzi czeskiemu ludowi: reżim feudalny, drapieżność kapitalizmu i rządy burżuazji.[45]Wśród wiernych utrzymywał się jednak kult żywy i pozbawiony podobnych manipulacji.

         Dziedzictwo świętowacławskie ponownie znajduje się w centrum uwagi w czasie okupacji sowieckiej w sierpniu 1968, a także w okresie normalizacji. To wówczas na przykład Katolické noviny, obok proreżimowych interpretacji tradycji, publikowały z okazji święta św. Wacława także takie artykuły, które dotyczyły historycznych i artystycznych aspektów kultu świętego i przypominały o miejscach, które były związane z tą tradycją. Religijne i świeckie cnoty Wacława były często tematem listów pasterskich praskiego administratora i późniejszego arcybiskupa i kardynała Františka Tomáška (1899-1992).[46]  Wartości, związane z kultem św. Wacława, miały w ten sposób wnosić światło wiary i nadziei w „normalizacyjny bezczas“. Dziedzictwo św. Wacława miało być również pielęgnowane za pośrednictwem ogłoszonej w 1987 r. Dekady Odnowy Duchowej. Żywe znaczenie tego dziedzictwa potwierdziły następnie wydarzenia w listopadzie 1989.

Jak już wspomniałem, po roku 1989 ponownie odezwały się głosy, podważające znaczenie  tradycji świętowacławskiej dla państwa czeskiego. Głosy takie jednak z czasem stają się coraz rzadsze. Obchody święta św. Wacława zyskały – po wprowadzeniu święta państwowego w roku 2000 – pewien rytuał, które w ostatnich latach związany jest szczególnie z pielgrzymką wiernych do Starej Boleslavi. W ten sposób ponownie nawiązano do tradycji wielkich uroczystości pątniczych, przerwanej w epoce komunizmu.

         Pokazałem tu, że także w dwudziestym wieku interpretacje tradycji świętowacławskiej nadawały jej różne, często wykrzywiające, kształty i kładły nacisk na różne jej aspekty. Tradycja ta ma jednak moc – również na poziomie nieświadomym – aby przemawiać do znacznej części narodu, nawet pomimo przepaści czasowej, co potwierdziło się na przykład w kluczowych momentach naszej historii, w roku 1968 i 1989. Bez wątpienia również w przyszłości tradycja ta pozostanie jednym z kluczowych wzorów do naśladowania dla czeskiego społeczeństwa. W dzisiejszych czasach św. Wacław może również być przykładem starań o odnowę duchowego i kulturowego wymiaru naszej tożsamości narodowej w ramach jednoczącej się Europy.

 

Przekład: Stanisław Ruczaj

 

Tekst przetłumaczony w ramach projektu „Rola religii w polskiej i czeskiej tożsamości narodowej”, współfinansowanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej (konkurs „Forum Polsko-Czeskie na rzecz zbliżenia społeczeństw, pogłębionej współpracy i dobrego sąsiedztwa 2016”.

 

Wykaz źródeł i literatury

 

Bartoš 1929 – František M. Bartoš: Kníže Václav svatý v životě a legendě. Praha 1929.

Eckert 2000 – Hans-Wilhelm Eckert: Konservative Revolution in Frankreich? Die Nonkonformisten der Jeune Droite und des Ordre Nouveau in der Krise der 30er Jahre. München 2000.

Gebhart – Kuklík 2004 – Jan Gebhart – Jan Kuklík: Druhá republika 1938-1939. Svár demokracie a totality v politickém, společenském a kulturním životě. Praha-Litomyšl 2004.

Kvaček, Robert: Lidová strana před Mnichovem. W: Zdeňka Hledíková (Ed.): Traditio et cultus. Sborník příspěvků k 65. narozeninám Miloslava Vlka. Praha 1993, 229-239.

Hojda  – Pokorný  1996 – Zdeněk Hojda – Jiří Pokorný: Pomníky a zapomníky. Praha 1996

Hoffmann 2005 – Michael Hoffmann: Ordnung, Familie, Vaterland. Wahrnehmung und Wirkung des Ersten Weltkriegs  auf die parlamentarische Rechte im Fankreich der 1920er Jahre. München 2005

Klimó 2003 – Arpád Klimó: Nation, Konfession, Geschichte. Zur nationalen Geschichtskultur Ungarns im europäischen Kontext (1860-1948). München 2003.

Kuklík 2004 – Jan Kuklík: Mnichov. Česká kultura a společnost. W: Jan Němeček (Red.): Mnichovská dohoda. Cesta k destrukci demokracie v Evropě. Praha 2004

Küpper 2007 – René Küpper: Zur Instrumentalisierung der katholischen Kirche für die nationalsozialistische Protektoratspolitik. W: Martin Zückert – Laura Hölzlwimmer (Hrsg.): Religion in den böhmischen Ländern 1938-1948. Diktatur, Krieg und Gesellschaftswandel als Herausforderungen für religiöses Leben und kirchliche Organisation. München 2007

Maur 2006 – Eduard Maur: Paměť hor. Šumava-Říp-Blaník-Hostýn-Radhošť. Praha 2006

Musil 1995 – Michal Musil: Příběh Háchova politického sekretáře. Josef Kliment před Národním soudem v roce 1947. W: Soudobé dějiny, 2, 1995, nr 4, 530-44.

Opatrný 2003 – Aleš Opatrný (Ed.): Pastýřské listy 1945-2000. Arcidiecéze pražská. Kostelní Vydří 2003.

Placák 2002 – Petr Placák: Svatováclavské milenium. Češi, Němci a Slováci v roce 1929. Praha 2002.

Rataj 1997 – Jan Rataj: O autoritativní národní stát. Ideologické proměny české politiky v druhé republice 1938-1939. Praha 1997.

Rataj 2000 – Jan Rataj: Politické proměny symboliky svatováclavské tradice a tradice 28. října v moderních československých a českých dějinách. W: Spory o dějiny II. Praha 2000.

Richter 2000 – Reinhard Richter: Nationales Denken im Katholizismus der Weimarer Republik. Berlin-Hamburg-Münster 2000.

Samerski 2007 – Stefan Samerski: Wenzel. Altes und neues Staatssymbol der Böhmischen Länder.  W: Stefan Samerski (Hg.): Die Renaissance der Nationalpatrone. Erinnerungskulturen in Ostmitteleuropa im 20./21. Jahrhundert. Köln-Weimar-Wien 2007.

Schulze Wessel 2004 – Martin Schulze Wessel: Die Konfessionalisierung der tschechischen Nation. W:  Haupt, Heinz Bernard – Langenwische, Dieter (Hg.): Nation und Religion in Europa. Mehrkonfessionelle Gesellschaften im 19. und 20. Jahrhundert. Frankfurt-New York 2004, 135-150.

Stašek 1929 – Bohumil Stašek: Sv. Václav a naše doba 929-1929. Praha 1929.

Stašek 1939 –  Bohumil Stašek: O novou českou kulturu. Praha 1939.

Stříbrný 2007 – Jan Stříbrný: Die Rolle der Kirchen im Protektorat. Ausgewählte Forschungsprobleme. W: Martin Zückert – Laura Hölzlwimmer (Hrsg.): Religion in den böhmischen Ländern 1938-1948. Diktatur, Krieg und Gesellschaftswandel als Herausforderungen für religiöses Leben und kirchliche Organisation. München 2007.

Zlámal 1972 – Bohumil Zlámal: Příručka českých církevních dějin. 10. díl (Doba československého katolicismu), Olomunec 1972

 

Polski przekład niniejszego tekstu jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz autora i Ośrodka Myśli Politycznej. Utwór powstał w ramach konkursu Forum Polsko-Czeskie na rzecz zbliżenia społeczeństw, pogłębionej współpracy i dobrego sąsiedztwa 2016. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, po warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o konkursie Forum Polsko-Czeskie na rzecz zbliżenia społeczeństw, pogłębionej współpracy i dobrego sąsiedztwa 2016.

Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.



[1]           Por. Schulze Wessel 2004, 135-150.

[2]            Odnośnie dyskusji o budowie pomnika św. Wacława w Pradze zob. Hojda – Pokorný 1996, 105-116.

[3]          Jednoczący dla chrześcijaństwa zachodniego i wschodniego element był podkreślany także w okresie Pierwszej Republiki, w: Lidové listy, rocz. 4, nr 221, 27.9.1925.

[4]          Wystąpienie biskupa pomocniczego Antonína Podlahy podczas katolickiej manifestacji na Žofíně 24.9. 1924 (w: Lidové listy, rocz. 3, nr 220, 25. 9. 1924).

[5]           Rataj 2000, 86.

[6]          Bartoš 1929, 61.

[7]           Maur 2006, 279.

[8]          Stašek 1929, 22.

[9]          Demokratický střed, rocz. 6, nr 8, 23. 11. 1928

[10]         Stašek 1929, 10.

[11]          Našinec, rocz. 64, nr. 223, 27. 9. 1928.

[12]         Zlámal 1972, 121.

[13]         Život, 11, nr 12, 1.7. 1929.

[14]         Archiwum Kancelarii Prezydenta Republiki, T 1004/28, informacja o zebraniu Narodowego Komitetu Przygotowań Uroczystości Świętowacławskich w Ratuszu Staromiejskim, 30.10.1928. Narodowy Komitet Przygotowań Uroczystości Świętowacławskich powstał przy udziale elit politycznych, kościelnych, naukowych i artystycznych na jesieni 1928 w celu koordynacji przygotowań uroczystości milenijnych/

[15]          Archiwum Kancelarii Prezydenta Republiki, f.  Antonín Švehla, T 912/28, informacja kanclerza Šámala o rozmowach z prezydentem Masarykiem w Topoľčiankach 2. 10. 1928.

[16]         Lidové listy, rocz. 8, nr 78, 3.4.1929.

[17]          Dostál, Josef: Po mileniu. W: Akord, 2, 1929, s. 257.

[18]         Přítomnost, rocz. 6, nr 18, 8. 5. 1929.

[19]           Więcej o przebiegu uroczystości milenijnych zob. Placák 2002.

[20]         Placák 2002, 26.

[21]         Masaryk odwoływał się do osoby św. Wacława, aby podkreślić znaczenie wartości etycznych dla życia publicznego, również w innych wystąpieniach. Por. np. wywiad o znaczeniu tradycji świętowacławskiej dla pisma Život (Život, rocz. 11, nr 9,  15.5.1929).

[22]         Placák 2002, 105.

[23]         Lidové noviny, rocz. 37, nr 555, 5.11.1929.

[24]         Třetí generace, rocz. 5, nr 16, 25. 9. 1934.  

[25]         Zlámal 1972, 129.

[26]         Rataj 1997, 131. 

[27]         Hoffmann 2005, 133 an.

[28]         Klimó 2003, 250 an.

[29]         Srv. Eckert 2000, 30 an.

[30]         Kvaček 1993, 234.

[31]         Scheinost, Jan: Jednota pod kopím. W: TAK, roč.2, nr 4, 25. 5. 1938, s. 70.

[32]         Gebhart – Kuklík 2004, 39.

[33]         Stašek 1939, 17.

[34]         Kuklík 2004, 206.

[35]         Lidová demokracie, rocz. 1, nr 118,  28. 9. 1945.

[36]         Stříbrný 2007, 149-151.

[37]         Rataj 1997, 178.

[38]         Musil 1995, 533.

[39]         Tamże.

[40]         Richter 2000, 171.

[41]         Küpper 2007, 162.

[42]         Lidová demokracie, rocz. 1, nr 118,  28. 9. 1945.

[43]         Samerski 2007, 112.

[44]         Por. Katolické noviny, 1, nr 15, 18. 1949.

[45]         Katolické noviny, 1, nr 16, 25. 9. 1949.

[46]         Opatrný 2003, 262.