Jan Rafael Lupoměský, Jak wygląda promowanie czeskiego interesu narodowego w UE?

  • Print

Republika Czeska jest dziewiątym pod względem liczby ludności i czternastym pod względem powierzchni krajem Unii Europejskiej. W przyszłym roku będzie obchodzić dwudziestą rocznicę członkostwa w tej międzynarodowej organizacji, wraz z dziewięcioma innymi państwami członkowskimi, więc możemy już zapytać, jak udało jej się zadomowić w tym paneuropejskim projekcie i w jakim stopniu udaje jej się promować swoje interesy?

Ogólnie można powiedzieć, że Czechy, podobnie jak ich pozostali koledzy z największej fali rozszerzenia UE, w pierwszej dekadzie członkostwa raczej rozglądały się po wspólnocie i czerpały z niej korzyści gospodarcze, natomiast w drugiej dekadzie powoli testowały granice swoich możliwości i wychodziły z własnymi cząstkowymi inicjatywami. Trzeba powiedzieć, że podobnie jak w przypadku innych krajów tego rozszerzenia, czeskie wysiłki często kończyły się porażką w kluczowych kwestiach, co najwyżej wspólnym regionalnym wysiłkiem na rzecz zablokowania lub zmodyfikowania propozycji „starych państw członkowskich” (przykładem może być mierzenie się z falą migracji w 2015 r., czy wybór przewodniczącego Komisji Europejskiej). Sukcesy odnotowywano wówczas jedynie w kwestiach cząstkowych, peryferyjnych. Za najważniejszy jak dotąd medialny sukces czeskiej dyplomacji w UE można uznać włączenie energii jądrowej i gazu ziemnego jako czystej energii do tzw. europejskiej taksonomii zrównoważonych inwestycji od początku 2022 roku.

Okres jednego pokolenia w strukturach europejskich, kiedy Republika Czeska była postrzegana jako czasami nadąsany, ale stabilny partner europejski, dał czeskim elitom politycznym tyle pewności siebie, by aktywniej interweniować w kształtowanie wspólnoty europejskiej i pewniej formułować swoje partykularne interesy w nowej dekadzie członkostwa. Agresja Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku i fala migracji spowodowana inwazją postawiły Republikę Czeską w sytuacji, w której po raz pierwszy w nowożytnej historii nie czekała na instrukcje od zachodnich partnerów, ale wraz z sąsiadami w dużej mierze przejęła stery podejmowania decyzji i odpowiedzialność za wydarzenia w regionie. To doświadczenie i fakt, że sprostała tej roli, niewątpliwie zwiększy poczucie pewności, gdy idzie o aktywny udział w kształtowaniu polityki europejskiej.

Dotychczasowe wysiłki na rzecz promowania czeskich interesów w UE dość zwięźle na początku roku opisał Ondřej Krutílek, doradca premiera i długoletni analityk prawodawstwa UE. W nawiązaniu do powtórnego przewodniczenia Unii Europejskiej przez Czechy dla portalu e15 napisał artykuł zatytułowany „Wiemy już, jak zarządzać Europą, teraz musimy nauczyć się, jak promować w niej nasze interesy”. Konstatuje w nim, że chociaż mamy dobre warunki wstępne do promowania czeskich interesów i zdobyliśmy szacunek naszych europejskich partnerów za naszą zdolność do improwizacji, wciąż mamy wiele do nadrobienia, zwłaszcza w obszarze komunikacji naszych interesów i współpracy z naszymi posłami do PE. „W Republice Czeskiej nie mamy jakiegoś wyrafinowanego systemu komunikacji, więc koordynacja jest raczej intuicyjna i oparta na relacjach osobistych, często z inicjatywy samych posłów do PE”, pisze Krutílek[1].

Aby jednak skutecznie promować czeskie interesy w trzeciej dekadzie naszego członkostwa w UE, sami musimy odpowiedzieć na podstawowe pytanie, co właściwie oznacza czeski interes narodowy?

Czeski interes narodowy

Podczas gdy większość państw europejskich w jakiś sposób zdefiniowała swój interes narodowy, albo pozytywnie, na podstawie swoich ambicji geopolitycznych, albo negatywnie jako obronę przed bezpośrednim zagrożeniem dla ich istnienia, a większość populacji po cichu identyfikuje się z taką definicją, wszystkie dyskusje na temat definicji czeskiego interesu narodowego w mniejszym lub większym stopniu we współczesnej historii Czech zawiodły. I to nie z powodu polaryzacji społeczeństwa, w którym dwa wrogie obozy z przeciwstawnymi koncepcjami rywalizowałyby o jedną definicję, ale raczej z powodu wyjątkowego podejścia Czechów do kwestii otaczającego ich świata. Do pewnego stopnia podejście to można nazwać obojętnością, choć jest to skrót myślowy, który nie do końca oddaje prawdziwy stosunek Czechów do własnych ambicji narodowych na arenie międzynarodowej.

Czesi bardzo dobrze rozumieją swoją pozycję w ramach historii Europy i swojego miejsca na kontynencie europejskim. Tym miejscem jest dla nich Kotlina Czeska, obszar w sercu Europy, otoczony ze wszystkich stron górami, obszar mniej więcej niezmienny od tysiąca lat, co symbolizuje między innymi północno-zachodnia granica z Niemcami, która pozostaje niezmieniona od ponad 960 lat. Ziemie czeskie czasami rozszerzały się o terytorium na północy, czasami o terytorium na południu lub wschodzie, czasami dochodziło do sporów granicznych, czasami znajdowały się w ramach większej jednostki państwowej, ale generalnie - czeskie serce, w sensie kulturowym i narodowym, nieustannie biło w dorzeczu Wełtawy, czeskiej części Łaby i na Morawach.

Ponieważ Czesi nie mają ambicji rozszerzania swojej strefy wpływów, ani nie czują potrzeby obrony przed wrogiem zewnętrznym (co wyraźnie zmieniło się po rosyjskiej agresji na Ukrainę, która obudziła Czechów z pozornego poczucia bezpieczeństwa i otworzyła im oczy na potrzebę współpracy regionalnej w kwestiach bezpieczeństwa i infrastruktury, zarówno energetycznej, jak i transportowej), to pytanie o interes narodowy pozostaje bez wyraźnych ram egzystencjalnych, raczej ma zabarwienie biernego zachowania status quo. Ondřej Krutílek pisze we wspomnianym artykule: „Czym w ogóle jest czeski interes narodowy? Osobiście opowiadam się za minimalistyczną definicją: w UE wspierajmy wszystko, co zapewni nam utrzymanie etosu, z którym weszliśmy do Unii. Oznacza to, że będziemy mogli korzystać ze swobodnego przepływu osób, towarów i usług, z usuwania niepotrzebnych barier i z możliwości, jakie przynoszą nam dzisiejsze skomplikowane czasy”.

Podstawą do zrozumienia tego typowo czeskiego minimalizmu w polityce zagranicznej może być doświadczenie historyczne, które uczy nas, że Czechy są tak małym państwem, że zawsze ktoś będzie próbował je opanować, ale jednocześnie tak dużym, że nikomu nigdy się to nie udało. 

Chociaż współczesna historia po 1989 r. została zdominowana przez silne przekonanie większości o orientacji kraju na struktury świata zachodniego jako podstawowej strategicznej kotwicy państwa, to w kwestiach szczegółowych nie ma już podobnego konsensusu i zależą one od aktualnie rządzącej ekipy. Była sekretarz stanu USA Madeleine Albright, z pochodzenia Czeszka, porównała politykę zagraniczną „małych państw” do statku płynącego w pobliżu i w cieniu dużego okrętu. Przy czym zmiana przy sterach małego statku może mieć głęboki i natychmiastowy wpływ na bliskość dużego statku, chociaż w dłuższej perspektywie będą one miały ten sam kierunek.

Ogólnie jednak polityka wewnętrzna i kwestie gospodarcze pozostają dla Czechów znacznie ważniejsze niż polityka międzynarodowa. Czesi są bardziej zainteresowani wydarzeniami w ich bezpośrednim otoczeniu, w ich „domu”, niż wydarzeniami poza granicą sfery ich życia osobistego. Dlatego też polityka międzynarodowa nie należy do najważniejszych obszarów zainteresowania polityków. Znajduje to odzwierciedlenie m.in. w praktycznym życiu politycznym, w którym, w przeciwieństwie do innych państw o ambicjach międzynarodowych, stanowisko ministra spraw zagranicznych nie należy do resortów siłowych i zwykle trafia do mniejszego partnera koalicyjnego w trakcie negocjowania koalicji rządowej. Jedynymi wyjątkami były pierwszy rząd ODS i dwa rządy socjaldemokratów, nie licząc rządów mniejszościowych jednej partii i rządów urzędniczych, w których przynależność partyjna ministrów jest oczywista lub nieokreślona. Przykładowo, w obecnym rządzie Petra Fiali stanowisko ministra spraw zagranicznych piastuje przedstawiciel najmniejszej partii koalicyjnej - Piratów, którzy mają zaledwie czterech deputowanych w 200-osobowej Izbie Poselskiej.

Może wydawać się paradoksalne, że kraj znajdujący się w samym sercu Europy nie może, a raczej nie odczuwa potrzeby określenia się wobec swoich partnerów i zdefiniowania swojego jednolitego interesu narodowego na pokolenia, interesu który zostałby przyjęty przez wszystkie instytucje państwa i systematycznie kształtowałby kierunek czeskiej polityki zagranicznej. Jednak to właśnie zdolność do improwizacji okazała się historycznie najskuteczniejszą strategią promowania wzrostu dobrobytu czeskich obywateli.



[1] O. Krutílek, Evropu už řídit umíme, teď se v ní ještě musíme naučit prosazovat své zajmy, https://www.e15.cz/nazory-a-analyzy/evropu-uz-ridit-umime-ted-se-v-ni-jeste-musime-naucit-prosazovat-sve-zajmy-1396346

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Forum Polsko-Czeskie 2023”. Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.